Focusing, stworzony przez Eugene’a Gendlina, to coś więcej niż technika terapeutyczna. Jest to proces głębokiego wsłuchiwania się w siebie, w to, co nasze ciało i umysł chcą nam przekazać, ale co często pozostaje ukryte pod powierzchnią codziennych myśli i emocji. W tym procesie nie chodzi o intelektualną analizę, ale o bezpośredni kontakt z tym, co Gendlin nazywa – odczuwalnym sensem – Felt Sense – szczególnym stanem wewnętrznego odczuwania, który prowadzi do głębokiej przemiany, gdy zostaje odpowiednio rozpoznany i wyrażony.
„Nasze istnienie ma prekonceptualny i różnicujący się charakter; jest także odczuwalne cielesnie” – pisze Gendlin. Przez „prekonceptualny” Gendlin rozumie coś, co istnieje zanim nadamy temu konkretne słowa lub myśli. Każdy z nas miał momenty, w których czuł coś nieokreślonego – może to była niepewność, ból emocjonalny, czy ekscytacja – ale nie potrafił tego jeszcze nazwać. Jest to właśnie – Felt Sense. To odczucie, które pojawia się w ciele, zanim pojawią się jasne myśli i słowa.
Gendlin opisuje ten stan: „Często jest tak, że klient mówi: ‘Jestem świadomy czegoś tutaj… ale nie mam pojęcia, co to jest.’” To wskazanie na coś, co jeszcze nie zostało w pełni zróżnicowane lub nazwane. W tym momencie focusing staje się kluczowym narzędziem – prowadzi do rozpoznania, a następnie przekształcenia tego nieokreślonego odczucia w coś, co może być zrozumiane i przeżywane bardziej świadomie.
Proces rozpoznawania i przemiany
Gendlin w prostych krokach opisuje, jak przejść przez ten proces. Pierwszym krokiem jest zatrzymanie się, „oczyszczenie przestrzeni” i zwrócenie uwagi na ciało. Zadajemy sobie wtedy pytanie: „Co się we mnie teraz dzieje? Co czuję?”. Ciało reaguje i często daje sygnały, które na początku są niejasne, ale z czasem stają się bardziej zrozumiałe. To, co ważne, to stworzenie przestrzeni na to odczucie i pozwolenie, by samo wyłoniło się na powierzchnię.
W tym procesie pojawia się „słowo-klucz” lub „obraz”, który najlepiej oddaje to, co czujemy. Może to być pojedyncze słowo jak „ciężki” czy „ściśnięty”. Ważne jest, by to słowo „rezonowało” z odczuciem w ciele. Gendlin pisze: „Body Sense – problemu jest przedwerbalny i prekonceptualny. Uwaga skierowana na niego lub mówienie z tego miejsca to dalsze życie i dalsza strukturalizacja, (przeniesienie naprzód – carrying forward)”.
Empatyczne „bycie z” sobą
Jednym z kluczowych aspektów focusingu jest „bycie z” tym, co pojawia się w ciele. To empatyczne podejście do własnych emocji i odczuć. Gendlin w swojej filozofii mówi o tym, jak ważne jest, aby nie oceniać ani nie analizować tego, co czujemy, ale po prostu być z tym, co się pojawia, tak jakbyśmy siedzieli z przestraszonym dzieckiem. „Klient i ja, będziemy towarzyszyć temu, co tam jest. Jakbyśmy towarzyszyli przestraszonemu dziecku. Nie będziemy na nie naciskać ani się z nim sprzeczać. Będziemy tam siedzieć cicho… To, czego potrzebuje ten brzeg, by wywołać kroki, to po prostu jakiś niepozorny kontakt lub towarzystwo”.
Gendlin podkreśla, że kiedy zbliżamy się do tego, co czujemy, nie musimy niczego forsować ani przyspieszać. Zamiast tego, pozwalamy, by to, co wewnątrz nas, „pojawiło się samo”.